sobota, 27 września 2014

Chapter twenty-eight.

Drzwi otworzyła nam dobrze znana mi blondynka. Oczywiście Niall zapomniał mi powiedzieć, że cała impreza odbywa się w domu Perrie. W środku aż się gotowałam. OK, wiedziałam, że spotkam jego całą paczkę, ale nie spodziewałam się, że to będzie w domu Edwards.
-Hej, Nialler! - ucieszyła się blondyna. Przytuliła go na powitanie, a ja próbowałam sobie wytłumaczyć, że tak właśnie witają się przyjaciele. Po chwili jednak zwróciła uwagę na to, że też tutaj jestem. Uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie, a ja po prostu zamarłam. Serio? Będzie dla mnie miła? Jakoś nie chce mi się wierzyć. - Cześć, Jenny. Chodźcie do środka. Impreza jest ogromna! - zaśmiała się i otworzyła drzwi szerzej. Gdy przechodziliśmy obok niej, złapała mnie za rękę. - Naprawdę ślicznie wyglądasz! - powiedziała do mnie. Otworzyłam buzię ze zdziwienia.
-Yyy... Dzięki. - starałam się uśmiechnąć, ale wyglądało to bardziej jak grymas. Gdy odeszliśmy na taką odległość, żeby nas nie słyszała spytałam Nialla- Czy ona coś ćpała?
-Nie, Perrie jest naprawdę spoko. Powinnyście się dogadać. - powiedział, a ja spojrzałam na niego jak na idiotę.
-Naprawdę? Zawsze była dla mnie wredna. - zatrzymałam się i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
-Nigdy nic do ciebie nie miała. Z resztą ludzie się zmieniają, sama tego doświadczyłaś. A teraz chodź poznam cię z moimi znajomymi. - położył swoją rękę na moim ramieniu i weszliśmy do wielkiego salonu pełnego ludzi.

Siedziałam na kanapie i rozmawiałam z jakimś kolesiem. Nawet nie wiem jak miał na imię. Był wstawiony i gadał od rzeczy, ale przynajmniej był zabawny. Próbował mi wytłumaczyć swoją wielką teorię podrywu, ale jakoś to do mnie nie przemawiało. Nie widziałam nigdzie Katy, co było dość dziwne. Miała być tutaj z Liamem, ale ciągle jej nie było. Niall także zniknął mi z zasięgu wzroku. Powiedział mi, że idzie na chwilę na dwór, a nie ma go już prawie 20 minut. Zaczynam się niepokoić. Na serio nie chcę zostać tutaj sama.
-Okej, Lucas, skończ już swoje przemowy i daj Jenny spokój! - powiedział damski głos za moimi plecami. Odwróciłam się i ujrzałam blondynkę. Uśmiechnęła się do mnie i usiadła pomiędzy mną a "wielkim filozofem do spraw podrywania kobiet". - Co u Ciebie? - spytała mnie. Po raz kolejny mnie zamurowało.
-Emm... Wszystko w porządku? - odpowiedziałam niepewnie.
-Słuchaj... Wiem, że możesz mnie nie lubić, ale ja nigdy nic do ciebie nie miałam. To chłopaki zawsze się z ciebie naśmiewali, a ja po prostu z nimi byłam. Nie podobało mi się to, ale nic nie mogłam na to poradzić. Jeśli czujesz, że to moja wina to OK, przepraszam. Ale teraz jesteś z Niallem i myślę, że po części należysz do naszej grupy. Więc mogłybyśmy się chociaż trochę zakumplować. - powiedziała. Mam wrażenie, że ona coś brała. Serio. W życiu nie spodziewałabym się, że Perrie powie mi coś takiego.
-OK. Dzięki za miłe słowa. - odparłam i uśmiechnęłam się. Blondynka zapiszczała z radości i mnie przytuliła. To serio jest dziwne...
-Chodźmy się napić! - wykrzyknęła i pociągnęła mnie za rękę do kuchni. Edwards wyjęła z szafki alkohol. Nie wiem, co to było, ale już po pierwszym shocie stwierdziłam, że jest świetne! Niewiele myśląc już po chwili opróżniłyśmy całą butelkę.

*Perspektywa Niall'a
Siedziałem na tarasie z Zayn'em, Harry'm i Louis'em. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Dawno się nie widzieliśmy, więc musieliśmy sobie porozmawiać. Chłopaki byli już nieźle wstawieni, więc miałem z nich niezły ubaw.
-Niall, Nialler, Niallerku... Czemu nie pijesz?! Zawsze z nami piłeś! - zaczął żalić mi się Harry,
-Sorry, Stary. Nie dzisiaj. - zaśmiałem się widząc jak próbuje do mnie podejść.
-Ale zawsze się z nami upijałeś! Niall, zrób to! - powiedział obejmując mnie ramieniem. Od razu poczułem od niego wypity alkohol.
-Dziewczyna go zmieniła. - zaśmiał się Zayn.
-Pierdol się. - odpysknąłem. Nie jego zasrany interes, czy piję czy nie. Jest moim przyjacielem, ale czasem mnie tak wkurwia, że mam ochotę mu przyjebać.
-Nie denerwuj się tak. Po prostu jestem z ciebie dumny, że tak łatwo idzie Ci z wygraną zakładu. Masz jeszcze miesiąc, pamiętasz?
-Gówno mnie to już obchodzi. - odpowiedziałem. Wstałem z leżaka i udałem się do środka w poszukiwaniu Janie. Nigdzie nie mogłem jej znaleźć. Spojrzałem na zegarek. O Boże! Nie było mnie z nią przez godzinę! Pewnie już wyszła... Jestem takim idiotą... Już miałem do niej dzwonić, gdy usłyszałem głośny śmiech dobiegający z kuchni. Poszedłem tam i nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Jenny i Perrie siedziały razem przy stole. W sumie nie wiem nawet, czy można nazwać to siedzeniem, bo ledwo trzymały się na krzesłach. Obok nich stała butelka alkoholu, a one obie były pijane. Podszedłem do mojej dziewczyny i objąłem ją w pasie. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się do mnie szeroko.
-Gdzie byłeś? - wybełkotała. Ile one do diabła wypiły?!
-Z chłopakami na tarasie. Ale widzę, że nie tęskniłaś za mną?
-Spędziłyśmy z Perrie miło czas. - zaśmiała się.
-Niall, twoja dziewczyna jest niesamowita! - dodała blondyna. Dobra, dość tego. Zabieram Jenny do domu.
-Chodź wracamy. - powiedziałem do dziewczyny, a ona zrobiła smutną minę.
-Ale tutaj jest fajnie. - marudziła.
-A ty jesteś pijana.
-To co?
-Wracamy do domu. Pa, Perrie. - powiedziałem i wziąłem moją dziewczynę za rękę.
-Musimy to powtórzyć, Jenny! - wykrzyknęła Edwards.
-Koniecznie! - zaśmiała się Janie i wyszliśmy z domu.

Byliśmy w domu Stinson po 20 minutach. Cały czas coś mamrotała pod nosem, ale po prostu ją ignorowałem. Nie miałem ochoty słuchać jej wypowiedzi, które i tak nie miały najmniejszego sensu. Otworzyłem drzwi do jej domu i zaniosłem ją do jej pokoju, bo sama nie dałaby rady wejść po schodach. Ułożyłem ją w łóżku.
-Połóż się obok mnie. - wyszeptała. Zdjąłem nasze buty i położyłem się obok jej ciała. Dziewczyna leżała na plecach i patrzyła się w sufit. Oparłem głowę o moją dłoń i wpatrywałem się w nią. W pewnym momencie dziewczyna zaczęła się śmiać. Przewróciłem oczami. Jest taka pijana.
-Sufit mi wiruje. - powiedziała i po chwili spoważniała. Spojrzała na mnie. - Uprawiaj ze mną seks. - powiedziała nie przestając wpatrywać się w moje oczy.
-Nie. - odpowiedziałem stanowczo.
-Czemu? Nie podobam ci się? - spytała z nutką pretensji w głosie.
-Ponieważ jutro nie będziesz pamiętała niczego z tego wieczora, a twój pierwszy raz ma być wyjątkowy. - odparłem. Dziewczyna nie odpowiedziała nic tylko wtuliła się w moje ciało. Pocałowałem ją w głowę. Czułem, że zaczyna zasypiać.
-Tak bardzo cię kocham, Niall... - powiedziała.



Kilka informacji ode mnie:
Starałam się napisać jeden z dłuższych rozdziałów. Mam nadzieję, że się spodobał. Piszcie swoje opinie.
Dziękuję z 7 komentarzy pod ostatnim postem i ponad 11 tysięcy wyświetleń. Spełnienie moich marzeń! Dziękuję!
Niedługo kończę cz. 1 tego opowiadania. Spokojnie, będzie cz. 2.
Pracowałam wczoraj nad cz. 2. Mam założonego nowego bloga. Jest już gotowy, ale na razie go nie udostępniam. Poczekacie, aż skończę aktualną część.
Nie wiem, kiedy kolejny rozdział. Postaram się dodać za tydzień, ale wszystko wyjdzie w praniu.
To tyle. Jeszcze raz dziękuję. Kocham Was!

niedziela, 21 września 2014

Chapter twenty-seven.

Kolejny tydzień minął mi dość spokojnie i bardzo szybko. Chodziłam do pracy, spotykałam się z Niallem i Katy. Powiedziałam jej o tym, że jesteśmy z Horanem w oficjalnym związku. Na początku była zła że nic jej nie powiedziałam wcześniej, ale potem cieszyła się ze mną. Nie muszę chyba mówić jak ja jestem szczęśliwa mając Nialla przy sobie. Odkąd jesteśmy razem moje życie zmieniło się nie do poznania. Jestem weselsza, mam mnóstwo energii, nie obchodzi mnie nic innego niż nasze szczęście. Blondyn tak odmienił moje życie, że aż czasem mnie to przeraża. Ale mimo to jestem z nim niesamowicie szczęśliwa.

Jest piątek. W niedziele wieczorem w końcu wracają moi rodzice. Mimo że pasowało mi to, że nie było ich w domu i mogłam robić co tylko chciała, czyli każdej nocy był u mnie Niall albo Katy, to stęskniłam się za nimi. Nie widzieć ich przez trzy tygodnie to stanowczo za dużo. Ciągle nie mogę uwierzyć w to, że minęła już połowa wakacji. Obiecałam sobie, że będą to moje najlepsze wakacje. I są, mimo że wyobrażałam je sobie je trochę inaczej. Moim głównym postanowieniem było omijanie Horana szerokim łukiem. A teraz jesteśmy razem, a wakacje stały się jeszcze lepsze. Boję się reakcji moich rodziców na to, że mam chłopaka. Od początku mówili mi, że najpierw szkoła, potem chłopak. Znali blondyna od mojego dzieciństwa. Nasi rodzice byli bardzo dobrymi przyjaciółmi, ale po rozwodzie przestali się widywać. Od tamtej pory zauważyli też, że moja przyjaźń z Horanem też wygasła. Nie mówiłam im, co działo się wtedy między nami. Myśleli, że po prostu się nie odzywamy. Po co mieli wiedzieć, że jestem przez niego obrażana i wyśmiewana? Słyszeli wiele plotek o tym, że Niall się zmienił i stał niebezpieczny, ale nie przykładali do niej zbyt wielkiej wagi. Olewali to i nie zwracali na niego najmniejszej uwagi.

Dzisiaj mieliśmy iść z Niallem na imprezę do jego kolegi. Nie chciałam iść, ale Horan powiedział, że zaciągnie mnie tam siłą jeżeli odmówię. Tylko raz byłam na imprezie i było to na początku wakacji. Nie da się ukryć, że nie skończyła się ona dla mnie za dobrze. Prawie wpadłabym w ręce policji, gdyby Nialla tam nie było. Mieliśmy jechać do jednego z przyjaciół chłopaka. Założę się, że będzie tam cała jego paczka. Bałam się ich reakcji na to, że jesteśmy razem. Niall nic im jeszcze nie powiedział. Dzisiaj mieliśmy się pokazać oficjalnie razem. Założę się, że wyśmieją mnie od razu. Ale mam przy sobie Horana i mam wielką nadzieję, że mnie obroni, gdyby taka sytuacja miała miejsce.  Katy też miała tam być. Ona też na pewno będzie mnie wspierać. Impreza zaczynała się o 21. Była prawie 19, więc postanowiłam powoli się zbierać. Po szybkim prysznicu musiałam wybrać swój strój. Dzisiejsza noc zapowiadała się być ciepła, więc postanowiłam założyć jenasowe shorty, czarne Conversy i białą bluzkę z napisami odsłaniająca mój brzuch. Katy zawsze namawia mnie, żebym zakładała takie rzeczy, bo mam idealną figurę, ale ja ciągle się z nią o to sprzeczam. Jednak dzisiaj postanowiłam ubrać się trochę bardziej "prowokująco". W końcu to impreza, a ja nie chcę w żaden sposób narobić wstydu Niallowi. Nałożyłam mocniejszy makijaż niż zwykle i dokładnie o 20.30 byłam gotowa. Chwilę po tym usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół biorąc wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Otworzyłam drzwi i uśmiechnęłam się szeroko na widok MOJEGO chłopaka. Jezu, ciągle nie mogę przyzwyczaić się do tego, że jesteśmy razem. To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Ten idealny chłopak, który stoi tuż przede mną jest cały wyłącznie dla mnie. Podszedł do mnie i pocałował namiętnie. Motylki w moim brzuchu od razu się obudziły. Kocham sposób w jaki on na mnie działa.
-Hej. - powiedziałam po chwili ciągle się uśmiechając.
-Wyglądasz niesamowicie. - odparł i pokazał mi  w uśmiechu swoje białe ząbki.
-Dziękuję. - zarumieniłam się i uprzednio zamykając drzwi poszliśmy do czarnego Mustanga Nialla. I dopiero wtedy uświadomiłam sobie, w co tak naprawdę się wpakowałam.



Przepraszam! Szkoła mnie wykończy...

PS. Aaa!! Jesteśmy w finale Mistrzostw! #goPoland #TeamPoland


EDIT: Jesteśmy mistrzami!!!! ❤

sobota, 6 września 2014

Information + Liebster Award.

Witajcie! Mam smutną wiadomość. No może nie jest aż taka zła, ale szczęśliwi nie będziecie. :P Jutro jadę na obóz, więc nie mam jak dla Was pisać. Także rozdział za tydzień, a może nawet dwa. Zobaczę, jak potoczy się kilka spraw i wtedy przybędę do Was tutaj z nowym rozdziałem! Mam nadzieję, że jeszcze mnie nie nienawidzicie. ;) Do zobaczenia wkrótce! :* Kocham Was! :*

Dostałam nominację od Naty. ♥. Bardzo Ci dziękuję! :* Nie nominuję nikogo, bo niezbyt lubię bawić się w takie rzeczy. ;)

1.Do której klasy uczęszczasz?
II liceum.

2.Jakie jest Twoje drugie imię?
Nie mam drugiego imienia.

3.Jakie są Twoje zainteresowania?
Siatkówka ponad wszystko. ♥ I oczywiście muzyka, książki.

4.Czy swoją przyszłość wiążesz z pisaniem?
Nie, bo jakoś ciągle nie jestem przekonana do tego, czy robię to dobrze. ;)

5.Co cię zainspirowało do napisania tego bloga?
Pisałam już wcześniej opowiadanie. Spodobało mi się, a do głowy wpadł mi ten pomysł i postanowiłam je napisać.

6.Jak się nazywa Twoja ulubiona piosenka?
Jest ich zbyt dużo, żeby wypisać. Ale tą, którą kocham najbardziej jest DŻEM - Wehikuł Czasu. ♥

7.Jaki jest Twój ulubiony serial?
How I Met Your Mother & Supernatural. :)

8.Co sprawia,że poprawia Ci się humor?
Muzyka i moi przyjaciele! :D

9.Jaka jest Twoja ulubiona książka?
Andrzej Sapkowski - Saga o Wiedźminie :)

10.Masz rodzeństwo?
Tak, starszego brata.

11.Lubisz sport?
KOCHAM!