poniedziałek, 24 lutego 2014

Chapter ten.

Jego dłonie na moich biodrach... Jego usta na moich... Nie potrafię powiedzieć, co czułam w tamtej chwili. Radość, szczęście, obrzydzenie... Obrzydzenie do samej siebie, że dałam mu się uwieść. W ciągu jednego dnia wybaczyłam mu moje cztery lata cierpień. Do tego nie powinno dojść. Działałam jak pod urokiem. Gwałtownie oderwałam się od jego pociągających ust. Spojrzał na mnie zdziwiony. Chyba nie spodziewał się takiego gestu z mojej strony. To dziwne, że przed chwilą prawie się na niego rzuciłam, a teraz tak po prostu się od niego odsuwam. Ja jestem dziwna i tyle. Położyłam swoje dłonie na jego klatce odpychając go od siebie, tym samym zmuszając go do trzymania swoich rąk przy sobie.
-Musisz już iść... - wyszeptałam. Założę się, że ledwo usłyszał te słowa. Nie potrafiłam spojrzeć w jego oczy. Wiedziałam, że jak po raz kolejny zatonę w jego tęczówkach, znowu będę miała ochotę go pocałować. A do tego nie może dojść jeszcze raz. Niall próbował się do mnie z powrotem zbliżyć, jednak cofnęłam się od jego dotyku. Westchnął głęboko.
-Janie...
-Po prostu odejdź. - przerwałam mu. Nie chciałam go słuchać. Chciałam o nim zapomnieć i o tym co się przed chwilą stało. Spojrzałam w jego oczy. Nie wiem, co się w nich kryło. Zdziwienie? Rozczarowanie? Smutek? Nie wiedziałam. Spuściłam głowę i zaczęłam kierować się w stronę domu. Nie odwracałam się. Próbowałam zgrywać silną. Słyszałam, jak mówi moje imię, żebym wróciła. Ale nie wróciłam. Chciałam, ale nie mogłam. Byłam zbyt zażenowana tym, co przed chwilą zrobiłam. Pocałowałam go! To nie powinno się nigdy wydarzyć. Jeszcze wcześniej mówił mi, że mamy być zwykłymi znajomymi, a ja rzuciłam się na niego. Małe kroki, tak? To nie był mały krok. Ja go przecież pocałowałam! Nie mogę uwierzyć, że naprawdę to zrobiłam. Weszłam do domu i oparłam się o drzwi. Zsunęłam się po nich i schowałam twarz w swoje dłonie. Nie wierzę... Nie wierzę, że jestem taka głupia. Przecież on jest moim największym wrogiem, moim koszmarem. Przez 4 lata byłam jego największym pośmiewiskiem. Przez 4 lata nie miałam ani chwili spokoju od jego obelg. A teraz nagle całuję się z nim na moim podjeździe. Na to wspomnienie uśmiecham się sama do siebie. Przejechałam palcem po moich ustach. Jeszcze czuję na nich Nialla. Jakie to było wspaniałe uczucie, gdy go pocałowałam. Nigdy nie czułam czegoś takiego i nawet nie wiem jak mam to nazwać. Ale to, co działo się w moim wnętrzu było czymś nieprawdopodobnym. I po raz kolejny zaprzeczam sama sobie. Jestem na siebie wściekła, bo pocałowałam Horana, ale jestem też z tego powodu szczęśliwa, bo to było świetne. Przecież to się nie trzyma kupy. Nagle usłyszałam mocne pukanie do drzwi. Podniosłam się z podłogi i niepewnie je otworzyłam. Zobaczyłam za nimi Nialla, który bez żadnych ceregieli wparował do mojego domu. Zamknął drzwi i przygwoździł mnie do ściany, łapiąc moją twarz w swoje dłonie. Robił to wszystko tak gwałtownie, że nawet nie zorientowałam się kiedy wbił swoje usta w moje. Całował mnie tak zachłannie... Swoimi biodrami naparł na moje, przez co wydałam z siebie cichy jęk. Oczywiście blondyn wykorzystał tą sytuację i językiem zaczął eksplorować wnętrze moich ust. Słodki Boże... Co to było za uczucie?! Gdy powoli zaczęło brakować nam tchu, Horan oderwał się ode mnie. Oparł swoje czoło o moje.
-Zawsze dostaję to, co chcę, Skarbie. - uśmiechnął się zadziornie. - Do jutra. - powiedział, składając na moich ustach krótkiego buziaka. I po prostu wyszedł z domu, zostawiając mnie zszokowaną i oniemiałą tym jego nagłym pocałunkiem.
*Perspektywa Niall'a*
Wyjąłem z lodówki kolejne piwo. Rozłożyłem się na kanapie i wróciłem do oglądania meczu. Przyjaciele namawiali mnie na wypad do klubu, ale jakoś nie miałem na to ochoty. To było dość dziwne. Przecież zawsze lubiłem chodzić do klubów. To był mój drugi dom. A dzisiaj wolałem obijać się na kanapie przed telewizorem. To przez to, co się dzisiaj wydarzyło? Nie no, niemożliwe, że to przez Jenny. To tylko zwykła dziewczyna, nikt więcej. Wiem, że coś w sobie ma, co mnie do niej przyciąga. Ale nie potrafię rozgryźć co to takiego. Ten zakład na początku wydawał się absurdalny, ale teraz to się nawet z niego cieszę. Będę mógł spędzać czas z Janie, a moi przyjaciele będą myśleli, że to chodzi o zakład. Szczerze to brakuje mi przyjaźni z brunetką. Przy niej zawsze byłem szczęśliwy... O nie, Horan! Nie bądź jakimś ckliwym mięczakiem! Muszę być twardy. Nie mogę okazywać słabości. Przeklinałem się w duchu, że w ogóle myślałem o takich rzeczach. Muszę się ogarnąć... Ale ten pocałunek był inny niż wszystkie. Nigdy nie czułem się tak dobrze, gdy całowałem jakąś dziewczynę. A dzisiaj to było naprawdę fajne. Jak to możliwe, że tak szybko zmieniłem zdanie na temat Janie?
Po jakimś czasie usłyszałem dzwonek. Wstałem leniwie z mojego siedzenia i otworzyłem drzwi do mieszkania. Zobaczyłem tam kogoś, kogo nie chciałem zobaczyć w swoim życiu już nigdy więcej.
Arthur...
-Horan, będzie kolejna akcja. - powiedział z uśmiechem na twarzy.
Kurwa...


Na wstępie bardzo przepraszam za ten poślizg czasowy, ale miałam tak zawalony tydzień, że nie mogłam znaleźć czasu na napisanie nowego rozdziału. Z tego też nie jestem do końca zadowolona, ale nie chciałam, żebyście dłużej czekali. Kolejny postaram się dodać szybciej.
Może zostawicie po sobie więcej komentarzy, co? :*

EDIT: Dodałam postać Arthura do bohaterów. ;)

10 komentarzy:

  1. Boskie, czekam na next. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER Cudowny , nie wiem co jeszcze napisać nie mam weny do pisania dziś ALE ROZDZIAŁ SUPER :D <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział Genialny jak zwykle ♥
    wspaniałości :D
    czekam nn ;d
    całuje lola ;*

    plus zapraszam do siebie. dopiero rozpoczynam i myślę, że jeśli zajrzysz to będę wdzięczna http://borntobedifferentfromthem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nastepny ? Nie moge sie doczekac ??

    ~ Domka

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nastepny z niecierpliwością :*
    Justa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział !! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny cudo geniusz a kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  9. o Boszzsz *_* super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  10. KOcham flkgjklvmkjgmhmkg kocham <33

    girl-in-1d.blogspot.com

    ~Mint Candy

    OdpowiedzUsuń